Cześć!
Jakiś czas temu dostałam propozycję współpracy ze sklepu Sammydress. Pewnie część z Was już o nim słyszała, że to sklep z ubraniami. Co mają ciuchy do bloga urodowego nadal nie wiem i nie rozumiem dlaczego dostałam taką propozycję. Po dłuższym namyśle ostatecznie się zgodziłam i jeśli jesteście ciekawe co z tego wyszło, to zapraszam! :)
Zacznijmy od tego, że dostałam do wyboru listę ciuchów. Tak, ciuchów, chociaż chyba mają tam w ofercie jakieś kosmetyki. Nie wiem naprawdę co mają ciuchy do mojego bloga. Czy to aluzja, że źle się stylizuję? Nie wiem. Postaram się lepiej na przyszłość.
Po kilku podejściach do tej listy wybrałam płaszczyk, bo uznałam, że przyda mi się na wiosnę czy coś, a do tego szary to taki kolor uniwersalny. Miało być fajnie. I nawet był mój rozmiar. Pomierzyłam się i niby nawet był zapas, że myślałam, że nawet zmieszczę pod ten płaszczyk jakiś sweterek. Zamówiłam i niedługo dostałam informację, że płaszczyk do mnie już leci. Wszystko sprawnie.
Przesyłka z Chin trochę trwa więc czas oczekiwania mnie nie zdziwił. Było wszystko ok, do momentu jak odebrałam przesyłkę i zaczęłam ten płaszczyk mierzyć... Okazało się, że rękaw sięga mi ledwie do łokcia. Załamałam się, bo co ja miałabym niby zrobić z za małym płaszczem. Odesłać? Generalnie miałam napisać posta ze stylizacją i zasadniczym pytaniem było jak mam to zrobić, skoro płaszcz jest w tak mikroskopijnym rozmiarze (to było L!).
Postanowiłam oddać go mojej przyjaciółce Nuneczce, którą pewnie część z Was zna z jej bloga. Ona taka malutka jest i na nią akurat pasował. Zrobiłam jej makijaż, kilka zdjęć i oto powstał post! :)
Ani się płaszczyk bardzo podoba. Powiedziała, że na wiosnę w sam raz jest jej teraz cieplutko. Do tego taki szary kolor pasuje jej do wszystkiego. Jakościowo też jest w porządku. I ma fajne guziki. Tylko na początku dziurki do nich były jakby za małe, ale już się wyrobiły.
Cieszę się, że pomimo rozmiarowej pomyłki, w końcu wyszło coś dobrego z tej współpracy. Moja przyjaciółka ma cieplutki płaszczyk i stwierdzam, że fajnie sprawić komuś czasami taki niespodziewany prezent. ;)
PS. Jeśli ktoś ma marzenie o sesji z moim makijażem, to teraz w marcu mamy niepowtarzalną super promocję. Zapraszamy! ;)
Domi.